W końcu Polska, wylądowałam wczoraj około godziny 19:30. Co do lotu, małe turbulencje i tyle.
Oczywiście od jutra zaczynam dietę, ponieważ jeszcze dziś muszę się nacieszyć Polskim żarciem. Jedzenie w naszym hotelu było niezbyt dobre, można powiedzieć, że dietetyczne czyli lepiej dla mnie, szkoda tylko że wszystkie kcal nadrabiałam w subwayu.
I oczywiście dwa zdjęcia a jutro postaram się dodać więcej.
Moje sadełko. Od jutra detoks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz